Nagle okazało się, że szkoła wcale nie jest taka straszna, że w obecnych czasach wszyscy odczuwamy jej brak w sensie fizycznym. Nie możemy do niej pójść, spotkać się z koleżankami, kolegami, nauczycielami. Tego chyba brakuje najbardziej. Szkolnych pogaduszek, sal lekcyjnych wypełnionych uczniowski gwarem, dzwonków na przerwę i na lekcję. Dlatego możliwość spotkania online z nauczycielem i koleżankami oraz kolegami z klasy tak bardzo cieszy. Nieoczekiwanie stwierdzamy, że miło jest usłyszeć ich głos, że lekcja może stać się prawdziwą przyjemnością. Na twarzach pojawia się uśmiech, można sobie pomachać, czasem przed ekranem laptopa, komputera, a nawet telefonu pojawi się rodzic, przemaszeruje kot lub pies, słychać odgłosy toczącego się swoim rytmem życia rodzinnego. Niektórzy zgodzili się przesłać zdjęcia ze swoich zdalnych lekcji. Tym razem to j. polski w klasach V A i VI A. Jak widzicie, wszyscy skupieni, ale i zadowoleni, a nawet uśmiechnięci. Tak trzymajcie. Nowy wymiar zdalnego nauczania- nie taki zły.
J. Maciejska